PRACA W SALI ZABAW

   

   Swoje doświadczenie zawodowe stale poszerzam i stale się uczę, dlatego też od grudnia 2018 roku po zajęciach szkolnych pracuje w bawialni. Jakie macie skojarzenia z bawialniami ?

        Myślałam że praca w bawialni będzie poprostu fajnie wyglądać w cv i na początku kompletnie nie wiedziałam jak się zabrać za swoją pracę. Aktualnie pracuje tylko i wyłącznie na sali co znaczy że nie sprzedaje biletów czy wejściówek tylko spędzam czas na placu.

     To o czym należy pamiętać to to że pracujemy z ogromnym przekrojem wiekowym. Dzieci które mogą zostać bez opieki w naszej bawialni to przekrój wiekowy od 3 do 12 lat.

     Samo zachęcenie dzieci do zabawy nie zawsze należy do najprostszych. Ja najpierw siadam na zjeżdżalni i "łapie dzieci", zagaduje, delikatnie szturcham nogę, mówię buu czy zaraz Cię złapie itp. Uwierzcie, dzieciaki tak to lubią że biegną na zjeżdżalnie żeby "Pani" je złapała. Jak już nabiorą zaufania do "Pani" to chętniej przystępują do zabawy. Lubię też zagadywać dzieci jak rysują czy układają klocki zawsze proszę żeby na koniec mnie zawołały na inspekcję i oczywiście zawsze jest bardzo pozytywna ta inspekcja. Lubię też wpraszać się do domku na herbatkę czy po prostu rozmawiać.Jak dzieci Cię polubią to będą chętne do zabawy.

Jak z organizacją zabawy? Ja staję przed konstrukcją i po prostu krzyczę:

ZAPRASZAM WSZYSTKIE DZIECI DO MNIE! 

Tutaj łapie je trochę na podstęp bo nie mówię że mają przyjść tylko te chętne na zabawę ;)

Jak już przyjdą to tradycyjne padają pytania czy zagramy w berka czy chowanego. Ja zawsze odpowiadam że na końcu żeby wyczekując uczestniczyły w zajęciach. 

Coś co sprawdza się dla każdej grupy wiekowej:

BABA JAGA 

Czyli ja! Zasady są proste kiedy stoję odwrócona do dzieci ich zadanie jest pokonać odległość nas dzielącą. Kiedy po słowach 1,2,3, baba jaga patrzy odwrócę się i zauważę ruch odsyłam na start. Ale ja prowadzę grę z małym haczykiem ponieważ zasada jest również taka ze nie można się roześmiać a ja  podchodzę do dzieci i staram się jak tylko mogę rozśmieszyć dzieci i zwykle mi się udaje ;)

Wyścigi

Szybka muzyka i nutka rywalizacji. Możliwe tylko gdy macie wszyscy strój sportowy.Potrzebne materiały :2 kapelusze 2 woreczki

Konkurencja 1. Gąsienica

Po podzieleniu uczestników na 2 drużyny prosimy o to by usiedli w rzędzie po "turecku" jeden za drugim. Podajemy swoje nogi do przodu i oplatamy nimi uczestnika przed nami, sami pozwalamy na to żeby ktoś nas objął nogami. Tworzy się ludzka stonoga.  Zadaniem uczestników jest przejście bez rozpadnięcia się wyznaczonej lini. Na końcu ustawiamy 2 kapelusze, wygrywa drużyna w której pierwsza osoba gąsienicy chwyci za kapelusz.

Konkurencja 2. Krecik

Uczestnicy stoją w prostej linii  w dużym rozkroku. Na hasło start ostatnia osoba musi przejść do przodu pod nogami uczestników. Wygra drużyna w której przejdą wszyscy w ten sposób.

Konkurencja 3. Kura

Na końcu linii ustawiamy kapelusze. Zadaniem uczestników jest przejście z woreczkami między nogami do kapelusz, "złożenie jaja" a następnie powrót na miejsce z woreczkiem w ręce i przekazanie kolejnej osobie.

Ciepło Zimno

Wcześniej tak aby nikt nie widział chowamy jakiś przedmiot i nakierujemy grupę mówiąc ciepło,zimno, lód,Syberia,upał. Im bliżej do przedmiotu tym cieplej ;)

Głuchy telefon

O tyle znana gra że już jej nie będę przytaczać :)

Mama kupiła

Dzieci siedzą w kółku każde z nich wymyśla kolejny produkt jaki kupiła mama ale zanim go dopowie musi powtórzyć już listę zakupów. Czyli

Osoba pierwsza: mama kupiła pomidory'

osoba druga: mama kupiła pomidory i cukierki

osoba trzecia:  mama kupiła pomidory,cukierki i auto

konkurs rysunku na tablicy

układanie klocków

wyścigi na zjeżdżalni

Możliwe gdy są 2 lub więcej zjeżdżalni, ja siedzę na dole a dzieci zjeżdżają na moje start, proste a przy dodaniu uśmiechu i dyskutowania z dziećmi wychodzi bardzo śmiesznie.

Jeśli chodzi o wspomnianego berka czy chowanego ja oferuję zabawę tylko i wyłącznie na dole(czyli bez użycia konstrukcji). Gra w chowanego bez jakichkolwiek "zaklepywanek" a berek z zachowaniem szczególnej ostrożności na innych maks do 3-5 minut.

Poza tym trzeba zajmować się sprzątaniem na bieżąco sali, odpowiadaniem na pytania rodziców,wycieczkami do toalety lub na zjeżdżalnie wraz z dziećmi które nie chcą/ nie umieją pójść same.

Jak dla mnie bardzo przyjemna praca ! Co sądzicie o pracy w bawialni ? Czy taka osoba to animator czy raczej opiekun? Śmiało piszcie ;)

Słowa klucze: sala zabaw, animator małych dzieci, animator sali zabaw